Pogoń Świebodzin, rozpoczyna swoją świetną passę. Dwa tygodnie temu ograła w Międzyrzeczu, tamtejszego Orła 0-5, tydzień temu, na własnym boisku pokonała Piasta Karnin 2-1. W sobotę, 6 października poradziła sobie w wyjazdowym spotkaniu z Ilanką Rzepin, pokonując ich 1-2.
- Jeszcze w szatni mówiliśmy sobie, że mamy dobrą passę. Wygraliśmy dwa mecze z rzędu i przydałoby się dołożyć trzeci – mówi grający trener świebodzinian Bartosz Siemiński. Zamierzenia udało się przekuć w czyny, choć wcale łatwo nie było, bo przecież Ilanka chłopcem do bicia nie jest i w piłkę grać potrafi. – Wiedzieliśmy, że nasz przeciwnik upatruje swoich szans w stałych elementach gry i faktycznie było tego dużo. Na szczęście w pierwszej połowie nic z tego nie wpadło – relacjonuje trener Siemiński.
Pierwszego gola przyjezdni zdobyli w dwudziestej minucie, gdy z głębi pola dośrodkowywał Łukasz Sobczak. Podanie znakomicie wykończył Karol Haraś strzelając w krótki róg. Co prawda piłka odbiła się jeszcze od słupka, ale ostatecznie do bramki wpadła.
Gospodarze nie załamali się stratą gola i próbowali mocno naciskać, jednak linia obronna Pogoni umiała sobie poradzić z atakami przeciwnika i w pierwszej odsłonie do straty bramki nie dopuściła.
Niestety po pięciu minutach drugiej połowy był już remis, gdy miejscowi zdołali wykorzystać zamieszanie w polu bramkowym Pogoni. Wyrównanie na pewno wpłynęło na to, że spotkanie nabrało rumieńców, bo żadna z ekip nie zamierzało poprzestać na jednopunktowej zdobyczy. Stąd też ataki z obydwu stron. A te przez kilkadziesiąt minut nie zostały uwieńczone sukcesem, choć okazje były z obydwu stron. Szansę miał m.in. B. Siemiński, Artur Małecki, K. Haraś, czy Mateusz Świaniarek.
W 75 minucie przyszła akcja, która rozstrzygnęła spotkanie. Marcin Sztonyk wypuścił na prawą stronę M. Świaniarka. Ten precyzyjnie zagrał wzdłuż linii pola karnego do A. Małeckiego, który wykończył całą akcję.
Nie był to jednak koniec emocji, bowiem niewiele później arbiter „złapał” na pozycji spalonej zdobywcę drugiej bramki. Ten jednak nie zgadzając się z tą decyzją pozwolił sobie na zbyt swobodny komentarz, za co sędzia wyrzucił go z boiska. To sprawiło, że Pogoń grająca w dziesiątkę musiała skupić się głównie na obronie wyniku. Jak pokazuje ostateczny rezultat, była to obrona skuteczna.
- Odnieśliśmy zwycięstwo i trzy zasłużone punkty trafiły do nas. Bardzo cieszymy się z czwartej pozycji w tabeli – podsumowuje Bartosz Siemiński.
(źródło: okolice najbliższe.pl)
-Pogoń wystąpiła w składzie: Król - Jasiński , Świtała , Wojtysiak , Pawliczak - Świniarek ( Pudzianowski ) , Sztonyk , Haraś , Sobczak ( Topolski) , Małecki - Siemiński ( Mrozowicz )
-kartki:
kartki żółte : Jasiński
kartki czerwone : Małecki
-bramki:
- 0:1 Karol Haraś (23 min)
- 1:1 Kamil Orłowski (47 min)
- 1:2 Artur Małecki (75 min)